Od
niepamiętnych czasów Ziemię zamieszkiwały Elfiki które, były mieszkańcami lasów. Były one mikrego wzrostu, przyjmowały różne
kolory, miały skrzydełka i ogromne oczy, które widziały na
odległość.
Poprzez
intencje swoich myśli mogły się teleportować, gdzie tylko
chciały. Ze światem roślinnym, zwierzęcym i ludzkim komunikowały
się telepatycznie. Miały niesamowitą umiejętność odżywiania.
Otóż jak dotykały na przykład poziomki to automatycznie odczuwały jej zapach, smak i szybko się nasycały.
Otóż jak dotykały na przykład poziomki to automatycznie odczuwały jej zapach, smak i szybko się nasycały.
Najbardziej
na świecie lubiły się bawić i radować, ale też pomagały innym
w potrzebie.
Zawierały piękne przyjaźnie z Drzewami, Zwierzętami i Ludźmi. Niestety nadszedł taki czas, w którym ta więź została przerwana przez wścibskość człowieka. Elfiki zaprzestały pokazywania się w świecie ludzkim i pozostały w swojej krainie.
Zawierały piękne przyjaźnie z Drzewami, Zwierzętami i Ludźmi. Niestety nadszedł taki czas, w którym ta więź została przerwana przez wścibskość człowieka. Elfiki zaprzestały pokazywania się w świecie ludzkim i pozostały w swojej krainie.
Leśne
królestwo zamieszkiwały cztery kochane, radosne i rezolutne Elfiki.
SZMARAGDEK, SREBRZYK, BURSZTYNEK i ZŁOTEK.
Miały
one swoje ulubione miejsce figli i uciech. Jedno z nich było przy
wodopoju leśnej zwierzyny w liściastym gaju.
Było
to nad pięknym strumieniem w otoczeniu wielowiekowych i mądrych
Wierzb, które niczym dobre ciocie otulały ciepłem, miłością i
zrozumieniem każdego przybysza. Pytały się każdego o
samopoczucie, potrzeby, marzenia. Częstowały dobrym słowem i
energią. Jak komuś było smutno, czy też targały nim emocje, to
od razu wyczesywały z nich, to co było zbędne i przywracały
spokój i zadowolenie. Miały niesamowitą wiedzę kosmiczną, którą
dzieliły się chętnie jak ktoś zadał im pytanie.
Do
tego magicznego miejsca teleportowały się trzy Elfiki, gdyż
Bursztynek postanowił zostać w gościnie u przyjaciółek Pszczół
na miodowej biesiadzie.
Kochały
one zabawę i radość.
Jak
już się napluskały w strumyku, wyhuśtały na wierzbowych
gałęziach , naharcowały, naskakały, naganiały, nachichotały,
najadły, napiły, spoczęły między wystającymi korzeniami
Wierzb.
Spojrzały
na księżyc w pełni, który swą srebrzystą poświatą otulił
wodę w strumieniu. Wyglądało to zjawiskowo i magicznie.
Nastała głęboka cisza, z której wybudził wszystkich Srebrzyk, pytając Wodę ze Strumienia:
- O czym nam dziś zaszumisz ?
- Hmmmm opowiem Wam o lekkości we Wszystkości. Odparła refleksyjnie Woda.
- A co to jest Wszystkość? Zapytał ciekawie Szmaragdek.
- Wszystkość jest tym, o czym pomyślisz, zobaczysz, poczujesz, usłyszysz. Jest bezgraniczna, bezkresna, zmienna, nieprzewidywalna, wszechobecna, pełna niespodzianek, wielowymiarowa, energetyczna, harmonijna, wielokolorowa..............................Jest materialna i niematerialna.
- A czy ona jest mną? Zapytał Złotek.
- Tak. Ona jest mną i Tobą. Jest wszystkimi Istotami. Odparła Woda.
- A co lubi Wszystkość? Zagaił Srebrzyk.
- Ha ciekawe pytanko. Z pewnością lubi miłość, dobro i światło. Lubi jak wszystko razem współpracuje, współdziała, współplanuje, współistnieje, współgra, współodczuwa, współinformuje, współorganizuje, współbrzmiewa. Powiedziała Woda.
- A na czym polega lekkość bycia we Wszystkości? Zapytał Szmaragdek.
- Przede wszystkim na wybaczaniu sobie błędów oraz akceptowaniu procesów i niewiedzy innych. To jest też zabawa, figle, psoty, śmiech, radość, czyli to, co dobrze znacie hiihihihih Zaśmiała się Woda.
- Fajowa ta Wszystkość. Dobrze, że możemy w niej i z nią być. Powiedział ziewając Złotek.
Elfiki poczuły zmęczenie i błogość. Zapadły w głęboki sen o Wszystkości w lekkości.